poniedziałek, 26 marca 2012

Jak zrobić kwiatek ganutell

Witam wszystkich, którzy zechcieli do mnie zajrzeć. Dzisiaj spróbuję pokazać, jak zrobić najprostszy kwiatek ganutell.
O potrzebnych materiałach i narzędziach pisałam we wcześniejszym poście, nie będę więc do tego wracała, a teraz krótka lekcja poglądowa :)
-1-
pierwszą czynnością jest nawinięcie sprężynki, która będzie obwódką płatka kwiatu bądź liścia.
Ja do tego celu używam drutu o grubości 0,30mm (jeśli ma to być mały delikatny płatek, lub drutu nr 0,40 na kwiat większych rozmiarów) sprężynkę nawijam na zwykłym drucie do robienia swetrów.
                                                                              -2-
tak wygląda nawinięta sprężynka
                                                                             -3-
następnie sprężynkę należy lekko rozciągnąć, uważając by odstępy pomiędzy zwojami były równe
                                                                            -4-
teraz wewnątrz rozciągniętej sprężynki trzeba umieścić korpus z grubszego drutu, który usztywni całość
                                                                         -5-
po skręceniu sprężynki z korpusem, należy nadać żądany kształt płatka kwiatu lub liścia
                                                                            -6-
w dalszej kolejności, na płatek  należy nawinąć nić, zaczynając od środka
-7-
                                                                            -8-
na fot. 7 i 8  widać gotowy pojedynczy płatek kwiatu i liść 

-9- 
przygotowane elementy składamy w całość i mamy czerwony kwiat.
Życzę miłej zabawy w tworzenie ganutell i ostrzegam, to naprawdę wciąga :)



czwartek, 22 marca 2012

Nie tylko "robota"

Moje dzisiejsze nastawienie do obowiązków najlepiej scharakteryzuje niedawno zasłyszany tekst: "Robota jakoś mnie się dzisiaj nie trzyma". Stwierdzenie, tylko po części prawdziwe, gdyż autor, znany jest w okolicy
z tego, że robota nigdy go się nie trzyma, za to napoje procentowe i owszem.

"Robota" się mnie nie trzyma, ale hobby tak, więc prezentuję kolejny stroik
na koszyczek wielkanocny.




 Zdjęcie niżej przedstawia, podstawowe narzędzia niezbędne do wykonywania ozdób w technice ganutell, tj: drut o różnej grubości, szczypce, nożyczki, cążki do cięcia drutu, koraliki, nici (najładniej wyglądają kwiaty z nici jedwabnych, ale są dosyć drogie) i oczywiście podstawowa rzecz, czyli coś do nakręcania sprężynek. Ja do tego celu używam zwykłych drutów do robienia swetrów.


                                    

Znalazłam ciekawą stronę o rękodziele, niżej wklejam link.

http://fox-hand-made.ru/

wtorek, 20 marca 2012

Kot marnotrawny

Wciągnęły mnie wiosenne porządki, a właściwie szuflada ze zdjęciami.
Między innymi zdjęcia kota o wdzięcznym imieniu "Diabełek".
Wykupiłam go z koszyka na bazarze, bo pomyślałam, że jak go nikt nie kupi, wylądowuje na ulicy.
Kociak urósł i okazał się pięknym persowatym kotem. Persowaty - bo, czy to pers czystej krwi, nie wiem.

Miał swoje dwie namiętności: nocne wyprawy i czesanie. Na widok szczotki
do czesania pędził kłusem. Po pewnym czasie, zaczął znikać na dzień, dwa. Zniknięcia kładłam na karb wiosny i zainteresowań kocimi pannami. Któregoś dnia zauważyłam, że mój kot nosi obróżkę, której z całą pewnością mu nie kupiłam. Zrozumiałam, że znalazł sobie drugi dom. Areszt domowy zakończył się nie powodzeniem, próby wyśledzenia dokąd chodzi, spełzły na niczym.
Postanowiłam wysłać list do nowych opiekunów. Skreśliłam kilka słów o tym, że "Diabełek" nie jest kotem bezdomnym, podałam numer telefonu, deklarując zwrot pieniędzy za obróżkę.  Liścik owinęłam taśmą samoprzylepną i przykleiłam do obróżki. Prześmiesznie wyglądał czarny kot ze sterczącą na karku białą karteczką. Tak wystrojonego zwierzaka wypuściłam do ogrodu i z niepokojem czekałam, co będzie dalej.  Po dwóch dniach, kiedy już cała nasza rodzina straciła dzieję na powrót, nasz, jak go wtedy określiliśmy - kot marnotrawny, zameldował się na parapecie kuchennego okna. Nie miał obróżki :)

Od tamtej pory, aż do końca swoich dni, przykładnie trzymał się domu. Nigdy nie zdradził, kto kupił mu obróżkę.

To nasz Diabełek 

w fazie aktywności

namysłu :)

i odpoczynku
 Miłe te wiosenne porządki, jeżeli ograniczyć je tylko do wspomnień.

czwartek, 15 marca 2012

Wielkanocny koszyczek

Wczoraj wymyśliłam sobie stroik do koszyczka wielkanocnego. Bardzo byłam ciekawa, jak mój pomysł będzie wyglądał w rzeczywistości, więc natychmiast zabrałam się do dzieła.


Przygotowane kwiatki
Kilka godzin pracy i jest.
Tak wygląda efekt końcowy od przodu,


widziany z boku
 Zdecydowanie muszę  doszkolić się z fotografowania, te zdjęcia wyszły takie sobie :). 
W ogóle muszę doszkolić się, w kwestii blogowej również. Poruszam się tu, jak dziecko we mgle i chyba trochę boję się dotykać tych wszystkich okienek, które mi się wyświetlają.
Przypominam sobie własne doświadczenia, jak w wiele lat po skończeniu kursu na prawo jazdy, od nowa uczyłam się prowadzić samochód - była to porażka! Przez kilka tygodni przy kolejnych trudnych próbach za kierownicą, powtarzałam sobie: "studia skończyłam, a jeździć się nie nauczę?" . Nauczyłam się. Wobec tego, teraz też - "studia skończyłam, a obsługiwać bloga się nie nauczę?". Nauczę się. Dlatego też proszę o wyrozumiałość dla mojej technicznej nieporadności. Z wdzięcznością przyjmę wszelkie uwagi i podpowiedzi, co powinnam zrobić aby było lepiej. Pozdrawiam i życzę dobrego, szczęśliwego dnia.

wtorek, 13 marca 2012

Palma wielkanocna

Koleżanka poprosiła o zrobienie palmy wielkanocnej, "ale żeby była inna  niż wszystkie".  Ta "inność" wynika stąd, że męska duma bardzo młodego mężczyzny nie pozwala na zaakceptowanie dziewczyńskiej palmy tj, z kwiatkami. Wyszło coś takiego, mam nadzieję, że motyl będzie w porządku, bo jak nie, to chyba przerobię go na auto tylko, co wtedy z tradycją ? :)

niedziela, 11 marca 2012

Nowe, to stare, tylko bardzo zapomniane

Ganutell, to stary prawie zapomniany sposób tworzenia ozdób z nici i cienkiego drutu. Technika tworzenia ozdób nie jest zbyt skomplikwana, ale niestety  pracochłonna i wymagająca dużej dokładności. Pomimo tego, zachwyciła mnie i postanowiłam  nauczyć się. Tutaj będę prezentowała moje postępy w nauce.
 Zamieszczam fotografię gałązki orchideii wykonaną metodą ganutell. To jedna z pierwszych moich prac,  proszę więc o wyrozumiałość :)