czwartek, 18 grudnia 2014

Między bigosem a keksem

Bigos "się robi", to pochwalę się niespodziankami:


 Cudne kolczyki. Viola czyta w myślach, jestem tego pewna:)) Własnie kupiłam sobie popielatą sukienkę z odrobiną koloru fuksji przy dekolcie. Te kolczyki i jedne i drugie idealnie będą pasowały do mojej świątecznej sukienki.


A to? pozdrowienia z dalekiego świata, od kogo?Niespodzianka:))))) 
U nas zima i Jaskółka, domyślam się, jak cała Jej skrzydlata rodzina, odleciała. Może do Afryki, może do Azji lub do Ameryki Południowej, kto wie... A, może obleciała wszystkie kontynenty i z każdego z nich przysłała mi coś wspaniałego: 
  • cudne serduszko, na pewno zrobione w czasie letniej wizyty w Polsce:)),
  •  wanilia z tropikalnych lasów Ameryki południowej,
  •  cynamon z Azji, goździki z goździkowego drzewa, dziko rosnącego w Indonezji lub z afrykańskich upraw,
  •  pyszną czekoladę, zrobioną z nasion kakaowca, zebranych w deszczowych lasach Amazonii, 
  • i jeszcze żurawiny, zebrane; być może w czasie letniego pobytu na polskich bagnach,

Dlaczego bagnach? To moje wspomnienie z dzieciństwa.Pamiętam wyjazdy do znajomych, mieszkających w pobliżu krowiego bagna i wyprawy po żurawiny, rosnące na bagiennych torfowiskach. Chodziło się po podłożu uginającym się pod nogami, jak gąbka. I te  żurawinowe,czerwone koraliki, takie kwaśne, że aż gorzkie. Pięknie wyglądały w otoczeniu ciemnozielonych listków i mchu.
Ach rozmarzyłam się, na temat mojego wyglądu w popielatej sukience i nowych kolczykach, i na temat dalekich, egzotycznych krajów korzennego szlaku.
Niestety, rzeczywistość gwałtownie wzywa zapachem przypalającego się bigosu i dzwonkiem piekarnika - keks gotowy.

środa, 10 grudnia 2014

Dalej świątecznie

Kolejne bombki. Ta pierwsza podoba mi się najbardziej. Trudno było mi się z nią rozstać:)), ale była robiona na specjalne zamówienie. Mam nadzieję, że sprawi radość.








Jeszcze coś z zaległości:))
Stare/nowe krzesła już znacie. Pisałam wtedy, że mam jeszcze fotel od renowacji. Już gotowy, wygląda tak:))). Tym razem oddałam mebel w ręce fachowca.


 I sypialna w stylu folk:)))



wtorek, 2 grudnia 2014

W klatce

Trochę sobie pochorowałam, ale już wracam....
Jak byłam w Bielsku, czasami odwoziłam wnuczkę do przedszkola. Zaraz za drzwiami rozlegał się ptasi świergot. W pierwszej chwili myślałam, że to z głośnika, ale następnego dnia dojrzałam klatkę z kanarkami. Piękne ptaki, śliczne świergocą. Dzieci bardzo cieszy ich widok, a mnie jakoś było smutno. Tak powstała nowa bombka....