Mam kawałek ściany, która aż prosi się o ozdobę. Miejsce jest bardzo nasłonecznione i nie chcę wieszać tam żadnego obrazu, z uwagi na bezpośrednie nasłonecznienie. Wymyśliłam, że kwiaty ganutell, będą odpowiednim rozwiązaniem. Jak wyblakną na słońcu, zrobię nowe:)).
Jeszcze nie skończyłam,wisi na wieszaku:)))
Praca jest przestrzenna, tak wygląda z bokui jeszcze jedno zdjęcie.
Chyba powinnam dodać jeszcze trochę kwiatów, będzie wyglądało lepiej:)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńOjej!!!! Jaskółko przepraszam! Niechcący usunęłam Twój miły komentarz:(((( ,a chciałam jedynie skorygować swoją odpowiedź. Wybacz.
UsuńMnie też się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńTak piękne, że wystarczy!:))
Jedna gafa na dzień wystarczy!!! Teraz uważam na co klikam:))
UsuńDziękuję. Ulegam wam dziewczyny i zostawiam tak, jak jest.
Wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję:))
Usuń