niedziela, 12 października 2014

Lilie wodne

Był kiedyś staw.

Na brzegu, rosły pałki wodne, przechadzały się czaple i bociany, wypatrując zdobyczy.


Na słońcu,wygrzewały się żaby. 

Przysiadały nimfy, mieniące się turkusem i zielenią.
http://www.wazki.pl/z/wazki_enallagma_cyathigerum/PM_Obraz0121_273.jpg
https://kolagen.files.wordpress.com/2014/03/p1190979-001d.jpg
Bywało, że na mgnienie oka, zawisał nad wodą, kolorowy klejnocik - zimorodek,
http://www.birdwatching.pl/galerie-autorskie/3122-lisu/zdjecie/60471
by następnej chwili wpaść do wody
http://dinoanimals.pl/wp-content/uploads/2013/07/Zimorodek12.jpg
i  znów, wyprysnąć nad taflę, z maleńką rybką w dziobie.
http://dinoanimals.pl/wp-content/uploads/2013/07/Zimorodek1.jpg
Wiosną, gospodarze z niecierpliwością wpatrywali się w wodę. Czekali na pierwsze zielone listki, wyrastające nad powierzchnię wody. Wyrastały powoli, nieśmiało i nigdy nie było wiadomo (przynajmniej przez pierwsze dwa lata od posadzenia),czy przetrwały zimę. Czy, wyrastające liście należą do lilii? Czy, do pospolitych w tym stawie grążeli? Niepostrzeżenie duża część stawu pokrywała się wielkimi, okrągłymi liśćmi. Liście rosły, tłoczyły się. Jedne leżały płasko na wodzie, inne rosły w górę, a jeszcze inne, pozostawały pod wodą. Rosły, tak gęsto, że nie było widać wody. Gospodarze codziennie zaglądali nad staw. Uważnie wpatrywali się w zieloność. Czekali.... 
W końcu, przychodził ten dzień. Pojawiały się pąki. Rosły powoli, niespiesznie wychylały się nad wodę i znowu było oczekiwanie......białe, czy różowe? Różowe! Piękne! Wielbicielki słońca. Otwierały kwiaty tylko w słoneczne dni i zamykały, zaraz po zachodzie słońca. 


Nawet żaby je ceniły, 


Pomiędzy nimi, wciskały swoje małe żółte główki, grążele. Nad tym wszystkim, dumnie królowały brązowe pałki wodne.


Był taki staw.... Pełen kwiatów, kumkających żab, drobnych rybek, na które polowały zimorodki. Nad wodą, unosiły się lśniące, kolorowe ważki. Był taki staw..... 

Czy wyglądał, jak ta miniaturka? Nie, był znacznie piękniejszy.





To miniaturowe wspomnienie zrobiłam, by sprawić komuś przyjemność.

Wybaczcie, że nie wszystkie zdjęcia są moje. Jestem daleko od domu i nie mam dostępu do wszystkich swoich zdjęć. Zresztą zimorodki fotografowane przeze mnie, nie są tak piękne:))

2 komentarze:

  1. Zaczytałam się i rozmarzyłam tak pięknie opowiadasz o tym stawie! Jak bym tam była. Jest jeden taki koło Lublińca w rezerwacie "Brzoza" kwitną tam lilie wodne i jest mnóstwo ptaków.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń