wtorek, 2 sierpnia 2016

Zaprogramowana na lawendę/cząber górski

Zamarzyła mi się lawendowa ścieżka. Zauważyłam, że w tutejszych warunkach, lawenda podsiewa się sama. Jesienią nazbierałam nasion z roślin sąsiadów, wysiałam i czekałam. Wiosną, a jakże, w miejscu, gdzie posiałam, pojawiło się mnóstwo maleńkich siewek. Mignęła mi w głowie myśl, że listeczki jakieś mało lawendowe, ale powąchałam - pachną, czyli lawenda, a listeczki za bardzo zielone? Urosną większe, zrobią się lawendowe - szybko wytłumaczyłam sobie wątpliwość:))) W maju, wybrałam najładniejsze siewki i przesadziłam na zaplanowane dla lawendy miejsce. Minęło kilka miesięcy, roślinki pięknie rosną, krzaczki już całkiem spore, ale.... nagle olśniło mnie ! Stanęłam jak wryta, podziwiając własną  "pomroczność jasną" To nie lawenda! To cząber górski! Faktem jest, że posiałam lawendę obok cząbru i do głowy mi nie przyszło, że on, też sam się podsieje. Siałam lawendę, przyjęłam za pewnik, że wzeszła lawenda. Siła autosugestii.
A lawenda? wzeszła,  ale delikatniejsza i mniejsza od cząbru. Do przesadzenia wybierałam największe sadzonki, mniejsza lawenda została. Teraz będę wymieniała sadzonki cząbru na sadzonki lawendy:))
Tu rosną razem i lawenda i cząber, są już wyrośnięte i widać różnicę, jak przesadzałam, były znacznie mniejsze.
 Oprócz cząbru, który przywiozłam z Lublina, na miejscu, zastałam cząber
rosnący wprost na skale. Podziwiam jego wolę życia, nie wiem skąd czerpie wodę i składniki pokarmowe, ale w końcu nazywa się "Cząber górski"
Kwiatki są niepozorne, ale lubią je pszczoły. Brak urody nadrabia zapachem:)

Kochane, może chcecie cząbru? chętnie podzielę się, mam go za dużo:)) a nie mam serca wyrzucić z ogrodu. Szukam "dobrego domu",  to bardzo pożyteczne zioło:). 

Cząber Górski (Satureia montana)
Jest niewielką krzewinką ok. 40cm wysokości, dobrze znosi zimę, potrzebuje słońca, dobrze znosi przycinanie. Liście mają przyjemny lekko żywiczny zapach, smakują lekko pieprzowo.
Uważa się, że cząber ma właściwości antyseptyczne. W medycynie ludowej cząber stosowany jest na dolegliwości przewodu pokarmowego. Ma również lekkie działanie pobudzające. Starożytni poszukiwali go właśnie ze względu na te właściwości. Nie bez powodu, nadano mu nazwę  satureia - satyr) Wergiliusz radził dodawać zioło do sosów i octów, oraz sadzić wokół pasieki. W literaturze , podaje się, że cząber, był jednym z pierwszych ziół, wywiezionych przez osadników z Anglii do Ameryki północnej.
Cząber górski ma wielorakie zastosowanie: 
  1. w ogrodzie - można robić z niego obwódki rabat (dobrze znosi przycinanie), 
  2. w kuchni - dodaję do potraw z fasolą i grochem, troszkę świeżych liści do sałatek i mielonego mięsa.
  3. przydaje się w kosmetyce - ze względu na właściwości antyseptyczne i ściągające, naparem z pędów kwiatowych, można przemywać tłustą skórę twarzy.
  4. Herbatka z cząbru - pomoże na niestrawność i wzdęcia. Roztarte liście można przykładać do miejsc po ukąszeniu owadów - podobno pomaga ale nie próbowałam.

Z pewnością można znaleźć jeszcze mnóstwo innych zastosowań, podaję te podstawowe:))



4 komentarze:

  1. Przesadź do doniczki jak przyjadę następnym razem to wezmę z chęcią bo ostatnio za szybko się wszystko działo i nic nie wzięłam z sadzonek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę doniczkowała:)), przyjedziesz, weźmiesz prosto z ogrodu:))

      Usuń
  2. U mnie to norma,że nie wiem co posiałam, gdzie i jak powinno wyglądać :D U Ciebie sytuacja się wyklarowała, u mnie najczęściej olśnienie przychodzi po pieleniu jakjuż roślinki poszły w ....no do zielonego nieba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypielić ważne, też potrafię, ale nauczona przykrymi doświadczeniami, teraz, jak siewki "nic mi nie mówią" - czyli nie wiem co to jest, zostawiam do wyrośnięcia. Czasem okazuje się, że wyrasta całkiem okazały chwast ale przynajmniej wiem, co wyrywam:))

      Usuń