Odłożyłam na bliżej nieokreśloną przyszłość ganutellowe kwiaty, ale robić coś muszę! Wymyśliłam, że poćwiczę się we frywolitce. Miały być tylko kolczyki, wg. schematu znalezionego w internecie, ale jak wyjmowałam czółenka, z pudełka wypadło zielone serduszko. Trzeba było znaleźć mu jakieś przeznaczenie. Tak, wyszedł mały komplecik.
Oj,frywolitka to dla mnie czarna magia. Próbowałam, nawet ze dwa razy, mam nawet "skrypt", ale.....to chyba jak dla mnie zbyt skomplikowane.Ale Tobie to bardzo dobrze wychodzi.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Ja próbowałam nauczyć się z filmików na youtube, nie udało się. Dopiero, jak kupiłam książkę, słowo pisane przemówiło do mnie:) Stwierdziłam, że jestem pokoleniem papieru i pióra, ten przekaz dociera do mnie szybciej. Początki były trudne,ale zaparłam się, teraz mogę powiedzieć, że podstawy opanowałam.
UsuńSłoneczka życzę.
Trzydzieści trzy lata temu poznałam w Domu Wczasowym w Zakopanem panią, która siedząc w fotelu w foyer dziergała takie cuda w zastraszająco szybkim tempie. Siedziałam obok i patrzyłam zauroczona. Dostałam od niej próbkę i czółenko ale na zrobienie czegoś samodzielnie jeszcze się nie zdobyłam, bo brak mi podbudowy teoretycznej. Twój naszyjnik i kolczyki wspaniałe. Gratuluję i pozdrawiam. Zazdroszczę umiejętności.
OdpowiedzUsuńMoje supełki powstają powoli, jestem na początku frywolitkowej drogi:). To pierwsza rzecz, jaka nadaje się do ewentualnego noszenia. Mnóstwo teorii znajdziesz w internecie, ale jak napisałam wyżej, nauczyłam się dopiero z książki, bo filmiki do mnie nie dotarły:))
UsuńPozdrawiam
Powiem tylko jedno. Wow!
OdpowiedzUsuńCzy ja już widziałam u ciebie frywolitkę? Bo jakoś nie mogę skojarzyć ;)
Dzięki:) Rok temu, pokazywałam bombki we frywolitkach - nic specjalnego:) Dopiero uczę się wiązać supełki:) i bardzo mi się podoba to zajęcie. Teraz prawdopodobnie będzie krótka przerwa na czapki dla wnuczek. Znalazłam na facebooku piękne wzory, jak dziewczynkom coś się spodoba, pewnie zacznę dziergać:))
UsuńSerdeczności.
Ślicznie Tobie te frywolitki wychodzą, muszę chyba też się zaprzeć i może coś z tego wyjdzie. :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńWyjdzie na pewno, jestem o tym przekonana.
OdpowiedzUsuń