Wawrzyn szlachetny (Laurus nobilis) - jeszcze śpi. Na suszony, kupowany jako przyprawa, u mnie mówiło się "Liście bobkowe". Do dzisiaj nie wiem skąd taka nazwa
Mirt (Myrtus L.) - jeszcze śpi. Dostałam kiedyś od przyjaciół, przywiezioną aż z Korsyki, nalewkę na jagodach mirtu. Miała bardzo ciekawy smak. Niestety szybko się skończyła:))
A tu - niespodzianka! Figowiec (Ficus carica L.) obudził się! Nieśmiało, tylko na jednej gałązce ale jest! Będzie wiosna:))
Były walentynkowe serduszka, ja też popełniłam coś takiego.
Dzięki za słowa otuchy i promyk nadziei :) Już nie długo i wiosna :) Super serduszko :)
OdpowiedzUsuńSama w sobie wzbudzam nadzieję na wiosnę. Brakuje mi słońca i ciepła.
UsuńMiłego dnia:))
Też tęsknię za wiosną więc może to pierwsze oznaki. Serduszko urocze:)
OdpowiedzUsuńDroga Elfi serduszko piękne ale mnie zaciekawił równie mocno obrus(serweta), bo zastanawiam się jaki wzór wrobiłaś? Pozdrawiam wiosennie, chociaż za oknem szaro i ponuro.
OdpowiedzUsuńIwono, serwetka-bieżnik nie jest moim dziełem, ale zrobię zdjęcie i pokażę.
Usuń