niedziela, 7 kwietnia 2013

Pokusa

Wróciłam..., tęskniłam za Wami:)), zastanawiałam się, co nowego na Waszych blogach. Poczytałam sobie:)

Święta zimowe, inne niż dotychczas zapamiętane. Były troche wesołe, trochę smutne i nostalgiczne.
W kościele, w oczekiwaniu na poświęcenie przyniesionych pokarmów, przypomniała mi się historia sprzed kiludziesięciu lat. Teraz, do kościoła przyjechałam samochodem, ale kilkadziesiąt lat temu, chodziło się na piechotę. Miałam wtedy może 10-12 lat, razem ze starszą koleżanką, zostałyśmy wysłane do kościoła ze święconką. Widzę to jak dziś: dwie nieduże dziewczynki maszerują przez wieś z koszyczkami przystrojonmi zielonymi gałązkami bukszpanu, przykrytymi białymi serwetkami.  W koszyczkach same smakołyki: słodkie cukrowe baranki, jaja, malutkie chlebki, zwane u nas paschą, pachnąca domowa kiełbasa. Wszystko takie pyszne, ale niedostępne aż do niedzielnego poranka. Droga do kościoła to, jakieś 40 min. marszu w jedną stronę. Wystarczająco daleko, by bardzo zgłodnieć, a jeszcze trzeba wrócić do domu. Zapewniam, miałyśmy szczerą chęć doniesienia do domu koszyczków z pełną zawartością, ale nasz głód  i zapachy wydobywające się z koszyczków (szczególnie ta kiełbasa:)) okazały się zbyt wielką pokusą. W połowie drogi znajdował się cmentarz, a obok dziki sad. Usiadłyśmy w tym sadzie. Miałyśmy spróbować tylko kawałeczek kiełbaski... Do domu, doniosłyśmy: jaja, sól, pieprz i zielone gałązki bukszpanu. Wszystko pięknie przykryte białą serwetką. Na szczęście nasi rodzice byli wyrozumiali:)))

Przez czas mojej tu nieobecności, nie próżnowałam. To już prawie cała róża. Jest dużo mniejsza niż sobie wyobrażałam, ale mam pewien pomysł. Zobaczę, co z tego wyjdzie i niezależnie od efektu pokażę, te moje pierwsze koślawe krzyżyki.

8 komentarzy:

  1. Róża pięknie rozkwita na twojej poduszce, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozkwitły tez inne, teraz jestem na etapie wyszywania tła. Trochę czasu mi to zajmie:)

      Usuń
  2. Fajnie wyszła:) Coś mi się zdaje, że dołączą do niej inne kwiatki- ładne kwiatki:)Masz miłe wspomnienia. Zobaczyłam te sceny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiem językiem rzeczników wszelkiej maści. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam:))). Warto przywoływać dobre wspomnienia, i patrzeć na świat przez pryzmat dobrych doświadczeń. Świat nabiera innych barw.

      Usuń
  3. Cieszę się , że wróciłaś:)))
    Krzyżyki doskonałe. Ja haftować nie potrafię, ale mam na swoim sumieniu dwa bezrękawniki na drutach i sweter rozpinany, o prostym szaliku ćwiczebnym nie wspominając.

    Handyman pozdrawia handywoman:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pozostaje mi nic innego, niż głęboki ukłon przed Twoją wszechstronnością. Pełne zaskoczenie!

      Usuń
  4. Fajnie, że już jesteś. Też mam miłe wspomnienia wielkanocne i takie niezapomniane, takie moje, kiedyś o tym napiszę :)
    Róża śliczna, doszyj jeszcze jakieś kwiatki i będzie super :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie napisz o swoich wspomnieniach:))
      Cały czas pracuję nad poduszką, zaniedbując inne domowe obowiązki:)

      Usuń