Pełnia lata. Zrobiłam to zdjęcie na pamiątkę. Za jakiś czas, po makach nie będzie śladu, za to powstanie nowoczesna obwodnica miasta, ale nie wiem, czy będzie równie piękna.
piątek, 12 lipca 2013
Morwa
W dzieciństwie zajadałam się czarnymi owocami morwy, rosnącej u moich dziadków. Moja miłość do jej owoców, była utrapieniem babci. Po każdej mojej wizycie na drzewie lub pod drzewem, trzeba mnie było myć i przebierać, gdyż sok z owoców farbuje wszystko na kolor purpury. Po latach, ku mojemu żalowi, drzewo zostało ścięte. We mnie pozostała tęsknota, smutek i żal :))) Tęskniłam, bo nigdzie potem już nie spotkałam, ani tego drzewa, ani tych owoców. I nieoczekiwanie mam!, mam morwę z pięknymi czarnymi i słodkimi jak miód owocami.
Znowu wychodzę spod drzewa umorusana, prawie jak w dzieciństwie. Aby zachować tradycję w rodzinie, chyba nauczę moją wnuczkę wchodzić na morwowe drzewo:))
Pełnia lata. Zrobiłam to zdjęcie na pamiątkę. Za jakiś czas, po makach nie będzie śladu, za to powstanie nowoczesna obwodnica miasta, ale nie wiem, czy będzie równie piękna.
Pełnia lata. Zrobiłam to zdjęcie na pamiątkę. Za jakiś czas, po makach nie będzie śladu, za to powstanie nowoczesna obwodnica miasta, ale nie wiem, czy będzie równie piękna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zaniemówiłam z zachwytu nad pięknem maków. Marzy mi się morwa czarna, ale trudno dostać sadzonki.
OdpowiedzUsuńMaki są cudowne. Kocham ten widok i mogłabym patrzeć na nie godzinami, niestety przegrają z rozwojem infrastruktury miasta. No, wiem, miasto musi się rozwijać, a jednak mi żal.....
OdpowiedzUsuńW czasie tego urlopu, już nie pamiętam w jakiej miejscowości a szkoda!! na postoju, siedzieliśmy pod drzewem, gdzie siedziała wielka chmara śpiewających ptaków, pierwszy raz widziałam tak obsadzone drzewo i ten świergot
OdpowiedzUsuńI okazało się ,że to szpaki obsiadły drzewo morwowe i zajadały ze smakiem!!!
"Pysznie " było na to patrzeć jak i podobnie na Twoje zdjęcia
Pozdrawiam
A po polach pełnych czerwonych maków uwielbiałam buszować w dzieciństwie:):)
Na polach mojego dzieciństwa maki nie rosły, za to było mnóstwo bławatków/chabrów. Tak szpaki też lubią morwy- wiedzą dranie, co dobre:)). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak ja zazdroszczę, że masz morwy! Bardzo je lubię, ale na północy jeszcze jej nie widziałam.
OdpowiedzUsuńU mojego dziadka były dwa drzewa, a w Taszkiencie w ogóle jest ich bardzo dużo. Tęsknię za morwą! :'(
A maki przepiękne! :)
Nie wiem dlaczego morwa w Polsce jest tak mało popularna, ja ją uwielbiam. Rozumiem Twoją tęsknotę, po wycięciu drzewa u moich dziadków przez długie lata szukałam morwy.
OdpowiedzUsuń