Już tak mam, że przejawy ludzkiej bezduszności, braku empatii, hamstwa, bezczelności i arogancji obezwładniają mnie. Spotykając się z czymś takim dostaję stuporu i nie potrafię reagować natychmiast, lub reaguję w sposób, wg. mnie, nieodpowiedni do sytuacji. Myśli, słowa i reakcje, przychodzą później.
Przeczytałam wczoraj wypowiedź Krowina Mikke (celowo nie użyłam słowa "pana" Korwina Mikke) na temat niepełnosprawnych sportowców. Generalnie wypowiedź dotyczy ludzi niepełnosprawnych i ich miejsca w społeczeństwie. I nie wiem, co mam powiedzieć, zadaję sobie retoryczne pytania jak można....
jak można być tak bezdusznym. Jakim człowiekiem (czy na pewno człowiek to właściwe określenie?) trzeba być, by mieć takie poglądy i taką wizję świata. Jakim prawem odmawia miejsca w społeczeństwie innym ludziom, którzy wcale nie są gorsi od nas pełnosprawnych. Dotknęło mnie to do żywego. Zastanawiam się, czy gdyby ktoś z członków jego rodziny został niepełnosprawny, lub urodziłoby mu się niepełnosprawne dziecko, to co, zrzuciłby je ze skały jak Spartanie? I tu mam dylemat moralny, bo moje emocje życzą mu doświadczenia niepełnosprawności, a rozum mówi, że nawet najgorszemu wrogowi nie można tego życzyć.
Zdaję sobie sprawę, że moja dezaprobata niczego nie zmieni, ale nawet "kropla drąży skałę" i w ramach mojej osobistej niezgody, od dzisiaj przestaję być wierną czytelniczką "Angory", w której Korwin Mikke publikuje swoje felietony.
Wybaczcie proszę te osobiste emocje, ale to strasznie boli :(
Obiecałam pokazać spinkę z fryzurą - proszę bardzo :)
A tutaj, kudłaty kurczaczek.
Tak, bardzo trudno uodpornić się na słowa takich kretynów jak Korwin. Pozostaje nadzieja, że jeszcze go los ukarze ciężko. najlepiej jakąś wredna choroba, bo głupotą już doświadczył.
OdpowiedzUsuńZapinka we fryzurze jeszcze piękniejsza, a kurczaczek zabawny :))))Nie łam się, masz wspaniałe dziecko i to jest najważniejsze:):)
Świetna jesteś w celności swoich sposttrzeżeń:)) Masz rację, głupotą już został ukarany:)) Dziecko? jasne, jest moją dumą i chlubą.
UsuńNapisałam o tym samym!Nie mogę zrozumieć takich poglądów!;(
OdpowiedzUsuńA spinka cudna;)
A tak, własnie czytałam, co napisałaś i komentarze również. Miło, że nie wszyscy wyznają ideologię kretyna:)
UsuńSpinka do włosów jest piękna!! kurczak przezabawny. A co do pozostałej treści zgadzam sie z toba w pełni.
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie, a kurczak rzeczywiście jest świetny. Chodzi to to po ogrodzie i śmieszy wwszystkich. Jest jeszcze równie poczochrana panienka do towarzystwa:))
UsuńIle takich Korwinow mamy? Smie twierdzic, ze DUZO! I jak mawia jedna z naszych siostr: i najdluzsza zmija zawsze ma swoj koniec!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Piekne Twoje prace!
To niesamowite, z jak daleka odezwałaś się do mnie, dziękuję za dobre słowa.
UsuńPOzdrawiam .
Uczyłam dwóch wspaniałych chłopców (braci) na wózkach inwalidzkich; niestety - choroba zmogła ich w wieku 16 lat. Oni nauczyli mnie patrzeć na świat sercem, a nie tylko umysłem, który jakże często jest bardziej niepełnosprawny od ich niepełnosprawności w najgorszym stadium choroby. Niejeden powinien u nich brać lekcje pokory.
OdpowiedzUsuńTeż słyszeli podobne komentarze od ludzi, którym wydawało się, że są doskonali. Gdy ich rodzice
/dokończenie/
Usuń... gdy ich rodzice cierpieli z tego powodu zawsze mówili - "nie martwcie się, oni innym językiem gadają, bo są z innego świata"
Fajne słowa, dziękuję. Na razie tylko tyle potrafię sklecić, uciekły mi wszystkie myśli:(
UsuńWitaj, Elfi.
OdpowiedzUsuńCieszę się , że zainteresowałaś się moim blogiem. Zalogowałerm sie jako członek i obserwator.
A jesli chodzi o Mikkego - dureń. Nie życze nikomu nic złego, ale wiem, że słowa, i te dobre i te złe, powracaja do tego, co je wypowiedział. Wiem też, że odpowiada sie za nie jeszcze za ziemskiej egzystencji!!!
Pozdrowienia (piękna spinka!)
Dziękuję Wojtku za wsparcie i witam u mnie.
UsuńŻeby głupota miała skrzydła, to doleciała by do gwiazd. nie tak dawno na porodówce usłyszałam od odwiedzającego, u którego urodziło się pierwsze dziecko, w stronę młodej matki z chorym noworodkiem: "Badania prenatalne robić trzeba było, a nie płodzić kalek, wieśniaczko zacofana". Myślałam, że zabiję go gołymi rękami. Ale leżałam pod kroplówką po cesarce i mogłam tylko wylać na niego całe morze swojego obrzydzenia. Mój tato mówił kiedyś na takich: "Są bohaterami, póki smażony kogut w tyłek nie dziobnie". Pewnie i ten też jest takim słomianym bohaterem. Gardzę takimi. A ty możesz być tylko dumna ze swojego dziecka, to szczęście w nieszczęściu, wielkie zwycięstwo nad złośliwością losu.
OdpowiedzUsuńPewnie, że jestem dumna i to jeszcze jak!
OdpowiedzUsuńjest czerwiec 2013..czytam sobie Twojego bloga..wracam do Twoich początków...jest tyle w Twoim blogu wrażliwości jak chyba w Tobie samej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam po prostu serdecznie
Dzieci niepełnosprawne tyle nam pokazują, uczą!!!
A właściwie co to znaczy niepełnosprawny???
UsuńA czy my jesteśmy pełnosprawni?? Wątpię!!!!