choć nie zazdrości archaniołom
nie strzeże nikogo jak na obrazku
przewraca kładkę po której idę
rzuca w przepaść na zbitą głowę
wyciąga za nogawki
pyta - jak leci..."
Nie Anioł Stróż - ks. Jan Twardowski.
Chyba taki anioł stróż mi się trafił. Podstawia nogę, nie strzeże od rozpaczy i bólu ale jednocześnie pozwala doświadczyć wspaniałej miłości i przyjaźni. Nie ochronił mnie przed największą tragedią, pozwolił, by złamało się moje serce, ale otoczył ciepłem dobrych słów i gestów. Dał okruchy innych serc, może po to by, okruszek po okruszku skleić moje złamane serce? Wyciągnął w moją stronę pomocne ręce, czasem zupełnie obcych ludzi. Może po to by, zatrzymały mnie spadajacą w otchłań...
Kiedy poskarżyłam się Światu, nie spodziewałam się, że kogoś to obejdzie - myliłam się.
Dziękuję Wam kochani. Jesteście tymi zbawczymi rękami chwytającymi mnie, bym nie spadła w przepaść.
Violi ( http://koralikiidruciki.blogspot.com/ )za piękny prezent
http://koralikiidruciki.blogspot.com/ |
Wojtkowi http://szukajwojtka.blogspot.com/ za rzeczowe spojrzenie na moje rozchwiane emocje.
I wszystkim pozostałym, którzy zostawili i zostawiają mi dobre słowa.
Obiecuję sobie, że od tego momentu postaram się pamiętać o tym, że nie jest sztuką opierać się na innych. Sztuką jest przyjąć pomoc z wdzięcznością, ale nie obciążać innych, swoim cierpieniem.
Myślałam, że nigdy nie wrócę do moich ganutelli, jednak wróciłam.
Zrobiłam je Violi w podziękowaniu za bezinteresowny piękny prezent.
Mam nadzieję, że przypadną Jej do gustu:))
Są piękne!Stana w moim pokoju na chonorowym miejscu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podobają Ci się. Razem z nimi, przesyłam moje dobre myśli i życzenia.
UsuńPozdrawiam;)))
OdpowiedzUsuńJa również pozdrawiam Ciebie cieplutko.
UsuńKwiaty dostałam dzisiaj i są piękne ! dziękuję.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że przypadły Ci do gustu. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńKochana:)))) Co jest? Mamłanie??? :)))) Anioły są od tego, żeby pogłaskać, pomruczeć, a czasem dać kopniaka :)))Moje osobiste Anioły dają mi czasem taki wycisk, że ledwo łapię oddech. Mówię teraz poważnie o Aniołach nieziemskich, nie o rodzinnych. Każdy z nas ma "opiekuna" astralnego i on dba o nas jak tylko potrafi. Mówię to z całą odpowiedzialnością, bo po przeanalizowaniu mojego życia wyciągam takie właśnie wnioski. Zbyt dużo zbiegów okoliczności jak na zupełne przypadki. Kto nie wierzy- trudno.
OdpowiedzUsuńA ja wiem, że czeka Ciebie jeszcze wiele fajnych chwil. Zawsze jak coś boli, to po to, żeby było lepiej.
Śliczne są te kwiaty
Nadrabiam zaległości:) Wierzę, że każdy ma swojego opiekuna i też nie wierzę w przypadki. Dzięki za wszystko i za to że jesteś :).
UsuńJakie tam mamłanie:)) mówię tylko, że mój Anioł Stróż nie cacka się ze mną. Czasem chciałoby się być królewną na ziarnku grochu. A tak, cóż wychował mnie na damę, a jak wiadomo - prawdziwa dama, to i drwa narąbie i walca angielskiego zakręci:))
OdpowiedzUsuńLubię Jaskółko Twoje zadziorne spojrzenie na rzeczywistość.
Mam nadzieję, że już wróciłaś do zdrowia. Pozdrawiam :))
Przepiękne kwity! Jakie subtelne, delikatne! Czy nie Twój Anioł pomógł Ci zrobić coś tak pięknego ? ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to był Anioł Stróż, ale robiłam je z sercem i włożyłam w nie tyle dobrej energii ile tylko miałam.
Usuń