".... widać można żyć bez powietrza"( M. Pawlikowska -Jasnorzewska) przekonuję się o tym każdego poranka, kiedy się budzę.
Kiedyś zobaczyłam w sklepie reprodukcję (niestety bez nazwiska autora), urzekła mnie. Ten obraz wciągał, zapraszał.
Światło w oknie dawało poczucie ciepła i bezpieczeństwa. Chciałoby się wejść z zimowego chłodu do tego ciepłego domu i zostać tam. Kupiłam obraz i powiesiłam tak, by był pierwszym widokiem po przebudzeniu, mogłam na niego patrzeć i patrzeć. Dalej patrzę na ten sam obraz, ale w oknie nie widzę światła.
Dziękuję wszystkim za wsparcie, Wasze komentarze przywracają mnie do rzeczywistości i są mi bardzo, bardzo potrzebne, bo uczę się żyć. Bez mojego ciepłego, bezpiecznego miejsca na ziemi
i bez punktu odniesienia.
Już wkrótce po przebudzeniu zobaczysz to światełko. Najpierw będzie ona takie nikłe, ale z czasem rozświetli całe okno. Nie zapomnij o "drucikowniu". Zrób coś nowego, daj nacieszyć oczy:)
OdpowiedzUsuńCzłowiek czuje się bezsilny, gdy nie znajduje słów,żeby pocieszyć...Zresztą nigdy nie wiadomo, co należy powiedzieć..Nie wiem, co czujesz, bo nie byłam w takiej sytuacji...Ale smutno mi, gdy czytam jak cierpisz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam