Wczoraj wymyśliłam sobie stroik do koszyczka wielkanocnego. Bardzo byłam ciekawa, jak mój pomysł będzie wyglądał w rzeczywistości, więc natychmiast zabrałam się do dzieła.
Kilka godzin pracy i jest.
Przygotowane kwiatki |
Tak wygląda efekt końcowy od przodu, |
widziany z boku |
W ogóle muszę doszkolić się, w kwestii blogowej również. Poruszam się tu, jak dziecko we mgle i chyba trochę boję się dotykać tych wszystkich okienek, które mi się wyświetlają.
Przypominam sobie własne doświadczenia, jak w wiele lat po skończeniu kursu na prawo jazdy, od nowa uczyłam się prowadzić samochód - była to porażka! Przez kilka tygodni przy kolejnych trudnych próbach za kierownicą, powtarzałam sobie: "studia skończyłam, a jeździć się nie nauczę?" . Nauczyłam się. Wobec tego, teraz też - "studia skończyłam, a obsługiwać bloga się nie nauczę?". Nauczę się. Dlatego też proszę o wyrozumiałość dla mojej technicznej nieporadności. Z wdzięcznością przyjmę wszelkie uwagi i podpowiedzi, co powinnam zrobić aby było lepiej. Pozdrawiam i życzę dobrego, szczęśliwego dnia.
Fajna technika :),a zdjęcia dobrze pokazują przyozdobienie koszyczka.
OdpowiedzUsuńChyba podeślę Ci swój, bo co roku mam z przyozdobieniem problem :), takie wzbudziłoby sensację.
W kwestii komunikacji na blogu, to wyłącz weryfikację obrazkową komentarzy :)
Dzięki za miłe słowa i podpowiedź z weryfikacją obrazkową, już to robię.
UsuńA z koszyczkiem nie ma problemu, nie musisz go przysyłać. Stroik jest uniwersalny, pomyślany jako doczepiany do koszyczka, a nie robiony na nim. Jak chcesz wzbudzić sensację, mogę Ci taki zrobić:)
Pozdrawiam.
W kwestii blogowej radzisz sobie całkiem nieźle. FOtografie też będziesz robić coraz lepsze. I myślę, że z czasem doczekasz się wielu czytelników, bo robisz naprawdę fajne rzeczy. Ja kwiatkami jestem zauroczona!
OdpowiedzUsuńPodziwiam!;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń