Wczoraj padał deszcz, a raczej lał, że psa nie wygonić :) Nie miałam dylematu, co wybrać ogród, czy kolejny ganutell. Pies siedzial w domu, a ja zrobiłam taki mały drobiazg.
Wspomniałam o psie, nazywa się Tofi i jest z nami od trzech lat. Nie wiem gdzie był wcześniej, do nas trafił jak, ja to nazywam z sierocińca, czyli schroniska. Czujny, ciekawski, opiekuńczy, usiłuje opiekować się nawet kotem. Słowem - kudłaty ideał.
Czy Twój "kudłaty ideał" to nie jest przypadkiem west ? Sliczny jest. Nie znam techniki w jakiej tworzysz swoje dzieła ale to co widzę , zachwyca.
OdpowiedzUsuń