piątek, 1 czerwca 2012

Margerytki w szklanym kloszu

Umieściłam kwiaty w szklanym kloszu podobnie, jak historyczne maltańskie bukiety ganutell.
Kształt klosza powoduje zniekształcenia obrazu, dlatego kwiaty zmieniają kształt w zależności od kąta patrzenia. Fotografia nie oddaje tego w pełni. Powinnam chyba napisać "moja fotografia" :) 
Efekt? -  oceńcie sami.


 





I jeszcze coś niesamowitego.
Zdjęcie, co prawda z ubiegłego roku,ale wtedy nie prowadziłam bloga. Wyszłam rano do ogrodu, coś błękitnego mignęło mi przed oczami i usiadło na wierzbie. Spojrzałam, oniemiałam i pędem wróciłam do domu po aparat. Takie ptaki w naszej szerokości geograficznej nie latają, ot tak sobie,  po wierzbach. Kilka dni później, w lokalnej prasie widziałam ogłoszenie, że złapano błękitną lorettę obrożną i poszukuje się właściciela. Całe szczęście, bo martwiłam się, że to cudo, padnie łupem miejscowych drapieżników.
 
 

                                    


1 komentarz:

  1. Piękne żeczy tworzysz, pierwszy raz o takiej sztuce rekodzielnictwa słyszę. dziękuję za odwiedziny na moim blogu, tak do Ciebie trafiłam i podoba mi się wszystko, kwiaty na stroiku świecy chyba najbardziej!!
    Pozdrawiam i życzę sukcesów Viola.

    OdpowiedzUsuń