wtorek, 24 lipca 2012

Moje pogranicze - rzeka


Wychowałam się nad rzeką graniczną i mam "syndrom jednego brzegu" .
Setki, tysiące razy przejeżdżałam przez mosty na różnych rzekach i za każdym razem, przekraczaniu rzeki towarzyszy uczucie zdumienia że jest to możliwe. W dzieciństwie, zakodowało mi się w głowie że nad rzeką można przebywać tylko na jednym brzegu.  Drugi brzeg mimo że oddalony o kilkanaście metrów był i jest nieosiągalny.
Kilka zdjęć mojej rzeki, która ma tylko jeden brzeg :)). 

Trzeba zejść na łąkę i pójść prosto przed siebie.

 Dojdziesz do tego miejsca a dalej już tylko rzeka
                          



Nad rzeką, "Moje szczęście" łowi ryby


Jednak nie tylko rzekę chciałam Wam pokazać. Zrobiłam  prezent mojej mamie, oto on:



 To pewno przychodzi z wiekiem.  Coraz bardziej doceniam rozmowy z rodzicami, opowieści o historii rodziny, okolicy, znajomych.  Toteż kolejny wyjazd w rodzinne strony spędziłam na pogawędkach o przeszłości.  Namówiłam mamę do otworzenia starej skrzyni posagowej w której, od lat gromadzi różne rodzinne "skarby" ale to temat na następny post:)).





2 komentarze:

  1. Prezent bardzo elegancki i oryginalny. Korzystaj z tego, że rodzice opowiadają. To cenne. Moi już nic mi nie opowiedzą. Szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację, to cenne. Przykro mi Jaskółko, znam ból utraty bliskiej osoby.

    OdpowiedzUsuń