Piękna wiosenna podusia. Od tych słonecznych kwiatów pojaśniało w pokoju.
Dwie bardzo ciekawe broszki, które pasują do wszystkiego.
I jeszcze coś, przesympatyczna zawieszka ( u mnie ozdobi ciemną szafkę w przedpokoju). Niestety pierwsze zdjęcie słabo mi wyszło, ale następne przynajmniej ciut, ciut oddają piękno i delikatność puchatych kwiatków.
Jaskółko, bardzo dziękuję, sprawiłaś mi radosną niespodziankę. Dzięki Twoim kwiatom, nawrót zimy znoszę ze stoickim spokojem.
Zbliżają się święta, czas robić pisanki:))
Te maluchy nie zdążą wyprodukować jaj na najbliższe święta, ale mamusia - na pewno:))
Ja, już zaczęłam pisankowe zabawy, ale tylu jeszcze nie zrobiłam. Te, znajdują się w Kijowie, na terenie kompleksu klasztornego "Ławra Peczerska". Zdjęcia są pamiątką pobytu w Kijowie w 2011r.
W następnym poście pokażę swoje pisankowe próby:)
Jednak zamieściłaś? Bardzo mi miło, że sprawiłam Ci przyjemność.Kura jest rewelacyjna a stos pisanek jeszcze bardziej:)U nas nie ma śniegu i jest znośnie. Posłyłam Ci ciepło i słoneczko :)
OdpowiedzUsuńZamieściłam, bo to naprawdę fajne rzeczy:)) DZiękuję i za nie i za wirtualną przesyłkę słoneczka. Kura i te maluchy były moją własnością. Po tym,jak moje ówczesne życie skończyło się, i temu stadku i ich koleżankom znalazłam dobry dom. Byłam z nimi związana emocjonalnie, większość miała swoje imiona, rozumiesz więc, że nie mogły skończyć w rosole. Kiedyś dojrzeję do opowieści, jak stałam się właścicielką stadka niezwykłych kur. Uśmiechy:))
OdpowiedzUsuńMiłe otrzymałaś podarki, zaglądam od jakiegoś czasu do Jaskółki i rzeczywiście dopiero teraz okazało się ,że potrafi przesympatyczne rzeczy stworzyć. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo zdrowia i spokoju.
OdpowiedzUsuńPodarki sprawiły mi ogromną radość. Dziekuję za życzliwe słowa:)) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Usuń