Jak się kobieta uprze, to posadzi krokusy nawet w łupinie egzotycznego owocu:))
Kiedyś kupiłam taką egzotyczną skurupę i długo nie mogłam znależć dla niej przeznaczenia, aż do wczoraj.
Umieściłam w niej krokusy i nawet jestem zadowolona z efektu, ale wiadomo... "de gustibus non est disputandum". Poddaję więc pomysł Waszej ocenie, chociaż i tak już nic tu nie zmienię, ponieważ całość wysłałam rano na charytatywną licytację, może komuś się spodobają:) Niezależnie od tego, Wasze zdanie jest ważne, bym mogła rozwijać swoje umiejętności, korzystając z obiektywnych wskazówek.
Przyglądam się Waszym pięknym zdjęciom dzieci, otaczającej Was przyrody i brakuje mi tego. Wiem, to była moja niezależna, chociaż podjęta w ogromnej traumie decyzja, ale zaczynam myśleć...
Na poprawę nastroju pokażę coś z lat ubiegłych. Seria zdjęć pod wspólnym tytułem " Z mojego okna" - wszystkie były zrobione z okien mojego domu.
Z mojego okna |
Z mojego okna |
Z mojego okna |
Przylatywały do nas wszystkie gatunki dzięciołów, tu dzięciół duży, wiszący do góry nogami. cdn:))
Krokusy są cudne , bardzo mi się podobają. Natomiast wróble z grilla zasługują na oprawę i własną ścianę , świetne zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńNigdy o tym nie myślałam, ale może masz rację, że trzeba bardziej docenić wróble:))
UsuńMiło mi słyszeć, że krokusy znalazły uznanie w Twoich oczach. Pozdrawiam.
Jestem pod wrażeniem techniki o której dotychczas nie słyszałam i wspaniałych krokusów. Podziwiam umiejętności i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło mi gościć Cię u siebie:)) Ja jestem pod wrażeniem Twoich prac, moje wydają mi się takie zwykłe...
UsuńŚliczne są krokusy w łupinie. Pomysł bardzo oryginalny:)Wróble kapitalne. kto by pomyślał, ze pojemnik na grilla może być karmnikiem:) A dzięcioł przeuroczy. Wklejaj zdjęcia. Pewnie masz ich sporo takich fajnych:))
OdpowiedzUsuńGrill, jako karmnik sprawdzał się znakomicie, i dużo towarzystwa tam się mieści, prawdziwy bar szybkiej obsługi. Oczywiście, będą następne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń