czwartek, 28 marca 2013

Krzyżykowy drugi krok:)




Kochani, przyjmijcie, proszę moje najserdeczniejsze, płynące z głebi serca życzenia świąteczne. Życzę Wam świąt spędzonych w towarzystwie bliskich ludzi. Niech te święta będą czasem spędzonym w taki sposób, jaki sobie wymarzyliście, bez stresu, tęskonoty i smutków. Wszystkich Was ściskam i obiecuję, że w czasie składania życzeń przy światecznym stole moich rodziców, pomyślę ciepło o Was wszystkich.



Teraz kolejna relacja z krzyżykowania
Na początek wylazła ze mnie sknera:)), wymyśliłam, że podzielę mulinę na pół tzn. na 3 niteczki. Wyszyłam w ten sposób kawałek różanego płatka (na zdjęciu) i stwierdziłam, że chyba źle, ponieważ prześwituje kanwa. Dalej wyszywam już całą nicią nie dzieląc jej. Teraz za to, robótka jest taka zbita i sztywna, czy tak ma być?



Kwiatek wyszyłam, ale jeszcze dużo muszę się nauczyć:))  W połowie wyszywania wiedziałam, że moje "dzieło" będzie dalekie od oryginału.... problem w tym, że moja róża zajmuje niewielką część powierzchni przyszłego jaśka, a w oryginale stanowi prawie jedną trzecią powierzchni. Co jest? Wyszywali grubszymi nićmi? To i kanwa musiała być zupełnie inna? 


Po wyszyciu całej róży, w zasadzie nie widać tego kawałka wyszywanego cieńszą nicią. Jeszcze tylko listki i jeden pączek i co dalej? Czy pozostałą część kanwy też trzeba zakrzyżykować? Czy można zostawić?


Dziękuję wszystkim za komentarze, rady i kibicowanie:)) Wszystkie uwagi czytam z przejęciem. Cieszę się na każdorazowe spotkanie z Wami i kto wie, może wirtualne spotkania, kiedyś będzie można uzupełnić o spotkanie w realu?:)).
Do spotkania po świętach.



5 komentarzy:

  1. Kanwy mają różne gęstości, ilość nitek muliny dobiera się do gęstości kanwy. Każda wyszywaczka ma inne upodobania, ja lubię jeśli haft jest luźny, a nie mocno zbity. Zazwyczaj wyszywam dwiema nitkami muliny. Twój kwiat wygląda bardzo ładnie. Sama musisz zdecydować co zrobić z resztą tkaniny. Myślę, że ładnie wyglądałoby zahaftowane tło, ale to Twoja decyzja :)
    Tobie również życzę wszystkiego, co najlepsze, miłych, spokojnych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak myślę jak poprzedniczka że lepiej tło też wyszyć bo całość będzie się lepiej układać i będzie równie mocne. Z praktyki wiem że po latach ta kanwa nie wyszyta jakoś się prędzej wyciera i rwie. a tak to na lata taka poduszka, moja ma 30 lat i jest fajna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kapitalnie Ci idzie. Generalnie, tak, jak mówię panie, wyszyte tło jest mocniejsze i tworzy obraz pełniejszy. Ja jednak się nie bawię w wyszywanie tła i zostawiam sama kanwę. Po czasie "zbija się" i nie ma prześwitów. Mnie prześwity nie przeszkadzają. Gdybym nie chciała prześwitów, wybrałabym len. Tylko, że na lnie wyszywanie krzyżykami jest trudniejsze i bardziej czasochłonne. Chyba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weszłam jeszcze raz na stronę z poduchą i w zestawie jest przędza akrylowa 100%. To chyba chodzi o włóczkę, a nie o nici. Z tego wynikałoby, że haft jest na kanwie z dużymi oczkami i haftowany przędzą, a nie muliną. Czyli Ty masz zachowane proporcje, ale haft będzie mniejszy.

      Usuń
  4. tak jak pisze Jaskółka, wzory na poduszki są na kanwę z dużymi oczkami i wyszywa się wełną (zobacz tutaj http://www.kokardka.pl/poduszka-krzak-rozy-zoltym-p-4932.html)
    trudno ze zdjęcia ocenić jak duża jest twoja róża, ale jeśli wydaje Ci się za mała na poduszkę to może wykorzystaj ją na coś innego (np. obrazek, ozdobienie pudełka)
    dziękuję za życzenia i Tobie również życzę spokojnych Świąt

    OdpowiedzUsuń