niedziela, 30 czerwca 2013

Kwiaty duże i małe

Jestem przeziębiona, źle się czuję i miałam wcześniej iść spać ( ze spaniem mam problem), ale jak zwykle, nie mogłam zasnąć. Wobec tego, pokażę Wam ostatni bukiet przywieziony z mojego byłego Raju. Razem z nim, już tylko kwiaty z ogrodu wyobraźni.
Fuksje były kiedyś bardzo popularnymi kwiatami doniczkowymi i stały w oknach prawie każdego domu w mojej rodzinnej miejscowości, z tym, że u nas mówiono na nie "ułanki".   


Stara, bardzo strojna ramka, wydała mi się odpowiednią oprawą dla drobnych kwiatków. Całość, jako element kontrastowy, wisi teraz w mieszkaniu, urządzonym w stylu bardzo minimalistycznym. Widziałam, ale zdjęć nie mam, bo mieszkanie nie moje:)). 
Tym sposobem, zrobiło się już bardzo późno i podejmę kolejną próbę zaśnięcia, mam nadzieję skuteczną:)
Dobranoc:)))














wtorek, 25 czerwca 2013

:)))))


Czerwone, ogniste kwiaty radości!!!

Kochani, mogę odetchnąć. Zakończyłam  pozytywnie sprawy, które ostatnio były powodem mojego głębokiego stresu i niepokoju.
To jest powód do radości, ale nie ma tak dobrze, że już tylko radość i wesele. Któraś z moich upierdliwych szarych mózgowych komórek zaczyna pukać od środka z pytaniem: no fajne, zakończyłaś wszystko, co dotychczas zajmowało ci czas i myśli, a co teraz będziesz robiła....? 
Na razie ignoruję tego upierdliwca, ale jak zacznie pukać mocniej?

sobota, 15 czerwca 2013

Ogród wyobraźni c.d.

Irysy już prawie przekwitły, ale nie u mnie:).




Zrobiłam go jakieś dwa tygodnie temu, ale nie miałam  nastroju do pokazywania.  Dalej nie mam, ale zmuszam się do aktywności innej,  niż  poddawanie się stresowi z powodu kilku ważnych spraw, będących w fazie realizacji. Odetchnę, jak pospinam terminy, bo jedno zależy od drugiego.
Dziękuję za wszystkie wizyty, te bez komentarza i te z komentarzem:)) Wszystkich serdecznie pozdrawiam.



środa, 5 czerwca 2013

Niespodzianka

Znacie to: "uważaj na swoje myśli, bo mogą się spełnić" ? Właśnie tego doświadczyłam, na szczęście w pozytywnym znaczeniu. A było tak.... któregoś dnia, oglądając wytwory Waszych rąk, kochane  blogowiczki, zajrzałam do Violi, a tam bardzo oryginalny naszyjnik.  Pomyślałam "fajny, chciałabym taki mieć..."  Minęło kilka dni. Wracam z psem ze spaceru i przed drzwiami spotykam listonosza, który wręczył mi kopertę. Spojrzałam na nadawcę - Viola. Nie powiem, zdumiałam się, ponieważ kilka dni wcześniej otrzymałam od niej miły upominek. Z niecierpliwą ciekawością rozrywam kopertę i trudno mi uwierzyć w to, co  zobaczyłam. Z koperty wypadł dokładnie ten naszyjnik, o którym przez sekundę pomyślałam, że chciałabym go mieć. To niesamowite, gdyż ani jednym słowem nie dałam jej zrozumienia, że mam na niego ochotę.  Najwyraźniej Viola umie czytać w myślach:))
 Tak wygląda na człowieku:))
 Kurczę, jak to zrobić bez pomocy,,,,

Druga próba trochę lepsza...
Violu, bardzo dziękuję, za ten niesamowity prezent. 

wtorek, 4 czerwca 2013

Ogród wyobraźni

 Nie mam już mojego "rajskiego ogrodu", ale pozostała mi wyobraźnia:))


Irysy, moje ulubione. Pięknie tam  rosły, kwiaty miały wielkie i ciężkie, trzeba było  przywiązywać je do palików, bo inaczej przewracały się i łamały. Najpiękniejsze były te w odcieniach fioletu.
Były też żółte..... i będą, moja wyobraźnia i ręce pracują nad tym:)))