Zadzwoniła koleżanka z tekstem: .... potrzebuję czegoś na szyję! Nie wiem, co. Po serii pytań szczegółowych, ustaliłyśmy, że: ma być spokojne, nie krzykliwe, pasujące do wszystkiego:))
Wyszło takie coś:))
ale nadrabia ilością.
Dostałam kiedyś od mojej koleżanki (jeszcze w Lublinie) kawałek kłącza rośliny, właśnie sprowadzonej do tamtejszego ogrodu botanicznego. W tamtym ogrodzie rosła znakomicie, gdyż zgodnie z instrukcją koleżanki - specjalistki od roślin, zapewniłam jej odpowiednie miejsce. Przeprowadzając się, zabrałam ją ze sobą. Dzielnie przetrwała podróż w nowe miejsce. W nowym ogrodzie, posadziłam ją w miejscu stale wilgotnym i dość słonecznym, czyli tak, jak lubi. Ona odpłaca się pięknym kolorem liści. Ta roślina, nazywa się... ma wiele nazw. Oficjalna - Houttuynia cordata, mniej skomplikowanie - pstrolistka sercowata lub tułacz pstry. Ostatnia nazwa, bardzo dobrze oddaje jej charakter. Lubi pojawiać się to tu, to tu, normalnie - tuła się po ogrodzie:)) Tułacz pochodzi z Azji, ale w naszym klimacie, radzi sobie znakomicie.
Poniższa informacja, jest dla mnie niespodzianką, trafiłam na nią pisząc ten post, jak sprawdzałam w Google łacińską nazwę:)). Cytuję w całości: "W Azji używana jako naturalny antybiotyk, choć badania potwierdzające jej skuteczność pojawiły się niedawno. Wyciąg działa przeciwwirusowo, szczególnie na wirusa wścieklizny rzekomej (który nie jest groźny dla ludzi), SARS, opryszczki, grypy i wirusów wywołujących zakażenia górnych i dolnych dróg oddechowych, ale tylko wtedy, gdy jest podawany w formie iniekcji (czyli jako zastrzyk) - może to jednak wywołać silną reakcję alergiczną (tzw. wstrząs anafilaktyczny). Wiele źródeł informuje, że wyciąg działa też na krętki boreliozy, ale nie znalazłem żadnych źródeł naukowych potwierdzających tę teorię. Roślina ma jednak działanie stymulujące układ odpornościowy. Najnowsze badania wskazują także na jej skuteczność w leczeniu otyłości. Świeży sok z liści wspomaga gojenie wrzodów żołądka, łagodzi różne dolegliwości skórne i ma właściwości odtruwające oraz ogólnie wzmacniające organizm. Herbatka wykazuje pewne działanie przeciwnowotworowe (przede wszystkim przeciwbiałaczkowe). Ekstrakt z korzeni działa moczopędnie i reguluje cykl miesiączkowy. Jako żart - w Japonii pstrolistką obsadza się... wychodki (stąd jej angielska nazwa outhouse plant - wychodkowa roślina) i z tego względu jest tam uznawana za roślinę niejadalną.
Roślina występuje w postaci dwóch chemotypów - japońskim i chińskim. Japoński chemotyp sprawia, że roztarte liście wydzielają silny, słodki i bardzo przyjemny zapach przypominający otartą skórkę pomarańczy. Pstrolistka posiadająca chemotyp chiński pachnie trochę jak kolendra, ale wyraźnie da się wyczuć "aromat"... niezbyt świeżej ryby. Z tego względu wielu ludzi unika jej spożywania jak ognia. Przed zakupem warto więc upewnić się, że kupujemy roślinę o pożądanym przez nas zapachu. Bardzo popularne warzywo w Wietnamie, północnych Indiach i niektórych prowincjach Chin. Liście mogą być jedzone zarówno na surowo (jako dodatek do sałatek) lub po krótkiej obróbce termicznej. Świetnie komponują z potrawami typowo azjatyckimi, szczególnie tymi na bazie makaronu ryżowego, oraz daniami z ryb."
( cyt. ze strony: http://forum.poradnikogrodniczy.pl/niecodzienne-ziola-irka-t8740-45.html#p157166)
To białe wyglądające,jak koła zębate to - złocień maruna. Roślina jednoroczna ale bez problemu, sama wysiewa się i bardzo długo kwitnie. Jej listki pachną chryzantemowo:) O jej właściwościach leczniczych, w przeciwieństwie do tułacza pstrego, wiedziałam od dawna - Złocień pomaga.
Dobrego, miłego tygodnia:)