Nie ma żadnych nowości:) Pracuję nad ukończeniem jedwabnej kompozycji, już niewiele mi zostało. Obecnie prezentuje się tak....
i w ogółach:))))i w szczegółach:)))
Ostatnio przeżyłam lekki szok :) Zaplanowałam sobie dwie szafy w zabudowie (takie od sufitu do podłogi)
i zabudowę kuchni. Zapowiadało się cudnie, znalazłam w internecie ofertę, obejrzałam projekty - podobały mi się:)). Przyszła miła pani z firmy. Taka bardziej artystka - plastyk, jak mówiła o sobie. Pogadałyśmy, pani rozejrzała się, pomierzyła, powiedziała, że widzi moją kuchnię w stylu prowansalskim i za kilka dni przedstawi projekt. Osobiście do Prowansji nic nie mam, ale w mojej kuchni? Nie byłam przekonana. Postanowiłam poczekać na propozycję. W myśl zasady:" może nie wiesz co ci się podoba". W umówionym terminie udałam się do firmy, żeby obejrzeć propozycje i szaf i kuchni, i......
Przedstawiona mi kuchnia była w ciemnobrązowej tonacji od sufitu do podłogi. Moje zdecydowane nie, spotkało się z lekkim oporem. Wykonawczyni, pomysł bardzo się podobał, mój sprzeciw wzbudził niezadowolenie. Ostatecznie przeforsowałam swoje pomysły co do koloru i stylu. O szafach już nie wspominam, bo jedna, była zaprojektowana ( przy pomocy programów komputerowych, metodą kopiuj-wklej) o drugiej pani zapomniała i zdziwiła się, że miała być. Przebrnęłyśmy i przez ten problem. Teraz miałam dwa dni poczekać na przedstawienie wyceny. No to poczekałam...... za dwie szafy o wymiarach 160x270 i 110x270, oraz przestrzeń kuchenną o wymiarach 140x110, miałabym zapłacić około piętnastu tysięcy złotych. To jest cena tylko szafek i ich montażu, bo sprzęt AGD i jego montaż to już inna bajka. Moja decyzja: to ja dziękuję za wycenę, jeszcze się zastanowię:)))))))))
Wyszłam z firmy i do dzisiaj myślę, czy ja mam taki drogi gust, czy Pani uznała, że jestem jednak kompletną idiotką, a może i tego boję się najbardziej - zupełnie straciłam kontakt z rzeczywistością i nie mam pojęcia o cenach. Dałam sobie na wstrzymanie, i ochłonięcie a jak już dojdę do siebie:)) zacznę sprawdzać inne oferty.