Postanawiam: śniadanie, pies, poczta, zaprzyjaźnione blogi, mój blog. Potem cała reszta aktywności.
Czy zrealizuję? :)) Lao-Tzu powiedział:
Panowanie nad innymi to siła. Panowanie nad samym sobą to prawdziwa moc.
Boję się, że nie ma we mnie mocy, ale spróbować nie zaszkodzi :)).
To tyle niedzielnych postanowień.Podążając wytyczonym kierunkiem, po chyba 10 latach, skończyłam ptaszki, które kiedyś mnie zauroczyły. Teraz wydaję się nieco naiwne, ale Małej bardzo się spodobały. Będzie z tego poduszka do pokoju Małej.
Tu, coś na prośbę przyjaciółki. Pozostało tylko oprawić, ma wisieć w formie powitania.
Tu, coś na prośbę przyjaciółki. Pozostało tylko oprawić, ma wisieć w formie powitania.
Pozdrawiam Was ciepło i słonecznie. Teraz korzystając z pięknego dnia, wybieram się najpierw do Cygańskiego Lasu, a potem na Kozią Górę. Fajne nazwy mają w moim nowym miejscu zamieszkania:))
Oj, mnie też się ostatnio wszystko "rozłazi". I też muszę się "wziąć w garść", pokończyć wreszcie różne zaczęte projekty, bo już porobiło mi się zbyt wiele zaległości.
OdpowiedzUsuńŁadny ten hafcik, faktycznie w sam raz do dziecinnego pokoju. Gdy byłam dzieckiem marzyłam o takiej podusi z haftem, ale wtedy nie miał kto mi wyhaftować.Miałam co prawda poszewkę na poduszkę ze swoim monogramem, no ale to nie to samo co kolorowy haft.
Okolice, w których mieszkasz są bardzo ładne, jest wiele ładnych miejsc na wycieczki.
Serdeczności;)
Ja marzyłam o poduszce w róże, takie haftowała mama mojej szkolnej koleżanki:)). Trzeba było kilkudziesięciu lat, aż sama zrobiłam sobie poduszkę z dziecięcych marzeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Widziałam ten haft, jest delikatny i z bardzo malutkich krzyżyczków. Podziwiam kunszt i cierpliwość. Z postanowieniami to jest tak, najpierw sobie coś postanawiamy a potem trudno ich dotrzymać. Życzę wytrwałości.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa razie wytrwałam trzy dni:)), jak widzisz, odpowiadam bez opóźnień, codziennie sprawdzam pocztę i zaglądam do blogowych przyjaciół.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Ja mam wrażenie, że z wiekiem człowiek coraz więcej próbuje zrobić i przez to jakiś taki nieogarnięty się wydaje :P Powodzenia w trwaniu nadal ;)
OdpowiedzUsuńPtaszory urzekające :*
Z pewnością masz rację, ale z wiekiem człowiek staje się wolniejszy:)) Poza tym, trzeba mieć plan i się go trzymać, żywiołowe działania nie zawsze prowadzą do celu. Serdeczności.
UsuńMam czasem podobnie. Muszę się zmuszać nawet by łóżko pościelić i na biurku rzeczy ułożyć. Ale potem się cieszę, że mam ładnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Tak, satysfakcja z wykonanej pracy jest ważna, tez lubię patrzeć, jak ładnie wysprzątałam:))
UsuńDzięki za zaproszenie, z pewnością zajrzę.
Serdeczności.
Ptaszki urokliwe dzisiaj równie mocno jak 10 lat temu. Twoja wnusia ma gust i estetyczne wyczucie. Może w przyszłości będzie z niej dekoratorka wnętrz, bo potrafi docenić piękne rzeczy(Twoje kwiaty, makatki). Maksyma z tej drugiej bardzo mądra, pozwolę sobie spisać ją do swojego pliku "Znalezione, zasłyszane, zapisane" z zaznaczeniem miejsca pobrania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście Iwono, zachowaj sobie maksymę. Nie ja to wymyśliłam, nie wiem czyje to słowa. Byłam tylko wykonawczynią. Miłego dnia:)
UsuńŚliczne ptaszki. Radosne. Pozostaje mi tylko powiedzieć: "Niech moc będzie z Tobą".:):):)
OdpowiedzUsuńPtaszki od dwóch dni "śpią" z nową właścicielką:)
UsuńDzięki za podtrzymanie w postanowieniach, na razie idę zgodnie z planem:)).
Ptaszki od dwóch dni "śpią" z nową właścicielką:)
UsuńDzięki za podtrzymanie w postanowieniach, na razie idę zgodnie z planem:)).