niedziela, 1 kwietnia 2012

Sąsiadka i palmy wielkanocne

Mieszkam tu już kilka lat, a dopiero niedawno dowiedziałam się,  że moja sąsiadka, od co najmniej dziesięciu lat zajmuje się wiciem palm wielkanocnych. Podobno corocznie robi ich kilkadziesiąt, a każda jest nieco inna.

Oto mała próbka jej prac:



Fajne te jej palmy, może na zdjęciach tego nie widać, ale bardzo starannie wykonane. W tym roku już za późno, ale na przyszły sezon palmowy umawiamy się na wspólne działania.

Palma ganutellowa jest moim dziełem

Od jutra zabieram się do robienia kraszanek, muszę mieć czym obdarować rodzinę.  Z mojego dzieciństwa pamiętam, że na Wielkanoc, rodzice chrzestni obdarowywali swoich chrześniaków kolorowymi jajami wielkanocnymi.
Od wielu, wielu lat nie słyszałam, by ktoś kultywował tę tradycję, a szkoda.
Ciekawa jestem, czy zwyczaj ten istniał w całej Polsce, czy występował jedynie lokalnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz