Otworzyłam, kopertę, wzruszyłam się i pomyślałam: kurcze, kiedy ona ma czas na wszystko? Ile trzeba mieć rak, żeby zrobić, tak dużo w krótkim czasie (zobaczcie na Jej blogu) Pierwsze skojarzenie: Kali - wieloręka hinduska bogini. Nie! Kali - bogini czasu i śmierci, pogromczyni demonów i sił zła. Ten wizerunek do Janeczki nie pasuje:)))) Eureka! Jest! Wieloręka japońska bogini Kannon, bogini współczucia, miłosierdzia, opiekunka wszelkich stworzeń, wypisz wymaluj - Janeczka:)))
Janeczko, dziękuję za pamięć:)
CHLEBEK
Moja kuzynka postanowiła, że będzie piekła chleb. Miał to być chleb na drożdżach. Znalazła przepis, zrobiła, jak trzeba (prawie, jak trzeba) z małym wyjątkiem. Zamiast mąki pszennej dała mąkę żytnią. Efekt? Daleki od zamierzonego. Zamiast pięknego, zdrowego żytniego chlebka, wyszedł twardy niezjadliwy gnieciuch. Było wielkie rozczarowanie, ale pierwsze próby nie zawsze kończą się powodzeniem. Chleb jej nie wyszedł, gdyż chleb żytni, musi być robiony na zakwasie. Mąka żytna zawiera mało glutenu i trzeba go aktywować poprzez ukwaszenie. W przeszłości zdarzało mi się piec chleb, postanowiłam wspomóc kuzynkę na drodze do zdrowego odżywiana:)))
W słoiku zakwas, czyli początek chleba:))
Ale zanim do tego dojdzie, moje mieszkanie pachnie chlebowym zakwasem:)))
DO CHLEBKA
Bywam w zaprzyjaźnionej ormiańskiej rodzinie, Jadam, pyszne ormiańskie potrawy a jednocześnie chłonę wiedzę na temat kuchni ormiańskiej. To jest moja pierwsza Bastruma.
Klasycznie robi się ją z polędwicy lub ligawy wołowej, ale na początek tańsza wersja. Pomyślałam, że jak zmarnuję kilo schabu, to jedynie 17 zł, ale kilo wołowej polędwicy, to już poważny wydatek:)))
Najtrudniejsze w tej potrawie jest czekanie. Proces dojrzewania mięsa trwa,co najmniej trzy tygodnie. Były to baaaardzo długie tygodnie. Dzisiaj odwinęłam z osłonki, mięso jest dość twarde ale sprężyste, zwarte, pięknie pachnące przyprawami. Ma intensywny pikantny smak, jak kindziuk albo szynka hiszpańska, tylko za znacznie mniejsze pieniądze, i zrobione samodzielnie:))) Mnie smakuje, ale wieczorem będzie degustacja przez moich ormiańskich przyjaciół, ciekawe, co oni na moje dokonania.
I jak daleko jestem od wzorca:)))
Głodna jestem:( Kindziuk ach! A ta Bastruma ... aż tu mi zapachniało. Na chlebach się nie znam, ale ta zdrowa żywność, to mnie zawsze wprawia w niedowierzanie. Zdrowa jest dla każdego inaczej.
OdpowiedzUsuńTak, Janeczka to i we mnie wzbudza ciągły zachwyt, że można tak wiele zrobić. Podziwiam ją nieustannie również za wielkie serducho :)
OdpowiedzUsuńZakwasu nigdy nie próbowałam robić, jakoś mi tak nie po drodze ;) Natomiast to, co uczyniłaś z mięchem to dla mnie nowość ogromna ;)
Cieszę się, że prezent się spodobał i dziękuję za wszystkie miłe słowa. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty dostałaś ( ja też podziwiam Janeczkę, kiedy ona to wszystko robi?) a na ten przepis na mięsko to pewnie będę mogła liczyć. :) pozrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję Ci za życzenia świąteczne i pisanki. Uściski posyłam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCiężko jest zrobić dobry chleb żytni z samej mąki żytniej. Trzeba niestety dodać trochę pszennej... Żywię się właśnie takim chlebem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z pełna gębą:))