Rękodzielnictwo, zeszło na dalszy plan, z powodu przeprowadzki ale nie samym remontem się żyje. Miałam przyjemność poznać osobiście Jagodę z bloga
wydziergane nocą i ponowie spotkać się z Violą z bloga
koraliki i druciki. Spędziłam w ich towarzystwie wspaniałe popołudnie, posłuchałam koralikowych mistrzyń, naoglądałam się cudów!!!!. Zostałam obdarowana, po królewsku!
Właściwie, po takich pracach, to już tylko milczenie w zachwycie, ale......moje szydełkowe dokonania, są akurat na miarę dziecięcego zachwytu i z takim założeniem je robiłam:)))
ciąg dalszy różowych laleczek i śnieżynek:)))
Piątkowe spotkanie wzbudziło we mnie tęsknotę..... ja też tak chcę!!!!!!!!
Dziękuję Wam dziewczyny, za wszystko:)))), nawet za moje nowe pragnienia:)))
Uważaj, koralikowanie baaaardzo wciąga. Mnie też się zachciało, gdy "polatałam po blogach". Masz zdolności manualne, wiec nie będzie problemu. Na You Tube jest mnóstwo tutoriali właśnie z beadingu, sporo się stamtąd nauczyłam. Ale oczywiście wpierw jak ta niedorozwinięta umysłowo nakupowałam sporo książek- zupełnie niepotrzebnie, bo wszystko można na filmikach zobaczyć.
OdpowiedzUsuńSzydełkowe umiejętności to masz naprawdę bardzo dobre a robienie zabawek wcale nie jest prostsze niż zrobienie sweterka czy serwety lub chusty. Prezenty fajne. A ja nadal mam szlaban na robótki, więc robię nieco na drutach- druty lekkie, bambus na żyłce, włóczka lekka, więc nie obciążam zbytnio palców. No przecież muszę coś robić!!!!
Serdeczności, ;)
Wszystko śliczne. Aniołki słodkie:) Koraliki to ja jedynie w hafcie i poza tym never:) Nie mam cierpliwości.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuje za spotkanie!! a marzenia należy spełniać i mogę Tobie pomóc. :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń