Wymyśliłam sobie, przeniesienie starych (XVIII/XIX wiecznych) wzorów, w przeszłości używanych do zdobienia bluzek, koszul i obrusów na jaja. Nie byłam pewna, co wyjdzie. No i wpadłam w nową pasję! Czuję, że będzie to moje zimowe zajęcie:))) Muszę tylko popracować nad techniką mocowania tkaniny do stryopianu, na razie mam z tym kłopot.
Moje zdjęcia nie oddają ich urody i oryginalności.
Króciutko dzisiaj, pędzę do jaj:))
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie.
Bardzo mi się podobają!!! Co do mocowania- jest klej o nazwie "magiczny", w tzw. dobrych sklepach papierniczych lub na internecie. Może go wypróbujesz do tego celu. Po wyschnięciu jest transparentny. Jest też klej wikol, on też powinien być odpowiedni.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Masz rację, też przypomniałam sobie o wikolu, mam nawet w domu i ostatnie jajo potraktowałam klejem i czekam aż wyschnie.
UsuńŚwietnuy pomysł na jaja :D Fakt, czasu było tyle na przygotowania a to już zaraz....
OdpowiedzUsuńOtóż to! święta za pasem, a ja nie mogę się zorganizować:)
OdpowiedzUsuńWesołych, pogodnych Świąt.
OdpowiedzUsuńWitam Cię u mnie i dziękuję za życzenia.
Usuń